Sama się sobie dziwię, że to piszę, bo jestem raczej antyinternetowozabawowa i antyłańcuszkowa :) Zaproszenie dostałam od jednej z nielicznych stałych bywalczyń tego bloga - scraperki o nicku Kamarek (pozdrowienia i podziękowania!).
Wyróżnienie wygląda tak:
Przyjęcie wyróżnienia wiąże się z napisaniem 7 faktów o sobie, więc zaczynam:
1. Jestem świeżo upieczonym psychologiem. Uprzedzam wszystkich przestraszonych - nie każdy psycholog jest psychoterapeutą, nie widzę po oczach prawdy o człowieku i nie diagnozuję przy pierwszym spotkaniu bądź tym bardziej na odległość ;) Wybrałam specjalność o nazwie psychologia pracy i organizacji i interesują mnie zagadnienia związanie z HR i kreowaniem wizerunku marki.
2. Kilka miesięcy temu zrobiłam prawo jazdy, co uważam za swoje wielkie życiowe osiągnięcie, bo decyzję odkładałam od końca liceum. Pochwalę się, że zdałam za pierwszym razem, ale mimo to jakąś wielką miłością do prowadzenia auta nie zapałałam i moje małe czerwone cacko więcej stoi niż jeździ.
3. Nie cierpię tańczyć, choć niegdyś kariera taneczna stała przede mną otworem - jako dziewczynka udzielałam się w jednym z lokalnych zespołów tańca ludowego. Z niechęcią do tańca wiąże się niechęć do clubbingu, dlatego mimo zamieszkiwania dużego miasta (choć po prawdzie, obecnie mieszkam tuż pod jego granicą, a nie w samym mieście), życie nocne ogranicza się dla mnie do odwiedzania miejsc, gdzie można w spokoju posiedzieć, wypić piwo i pogadać, bez konieczności nadzierania się do siebie.
4. Podobno mam słomiany zapał. Niegdyś grałam na pianinie, potem przerzuciłam się na gitarę, w międzyczasie zainwestowałam w bębny typu djembe, na których nigdy się nie nauczyłam grać. Na pianinie grałam przez chyba 6 lat, co roku zdając egzaminy, z których miałam zawsze piątki lub szóstki, a dziś raczej nie potrafiłabym zagrać nic.
5. Obecnie przyszło mi zmierzyć się z perspektywą bezrobocia, wakacje zatem wiążą się dla mnie z wysyłaniem wielu CV i listów motywacyjnych. Jak ktoś słyszał o pracy dla psychologa w Poznaniu, najchętniej w dziale personalnym lub agencji zajmującej się badaniami rynku, kreowaniem wizerunku firmy, itp. może dać mi znać :)
6. Uwielbiam amerykańskie seriale, jestem fanką House'a, Dextera, FlashForward, Californication, Friends (widziałam każdy odcinek). Poza tym lubię również seriale historyczne - bardzo żałuję, że skończyli się Tudorsi, więc obecnie przerzuciłam sie na Borgiów.
7. Nie cierpię i nie rozumiem fenomenu Paulo Coelho. Zgadzam się z niejakim Szymonem Hołownią, że jakby usiąść w mniejszym lub większym gronie, po pijaku dałoby się napisać podobną książkę w 15 minut. Oczywiście, przeszłam okres fascynacji "Alchemikiem", ale to było w gimnazjum... W związku z tym bardzo nie lubię otrzymywać w prezencie książek (chyba, że są to książki ze sporządzonej przeze mnie listy tych, które chcę i uważam za warte przeczytania, a nie tych, które ktoś inny za takie uznał), a już zwłaszcza późniejszych pytań czy to przeczytałam (bo zazwyczaj nie przeczytałam).
Uff, to tyle z mojej strony.
Dalsze zasady są następujące:
- teoretycznie powinnam wytypować ileś tam osób prowadzących bloga do udziału w zabawie. Jednak jest to dla mnie zadanie zbyt karkołomne i dlatego proszę, by każdy kto to czyta i bloga prowadzi, czuł się wyróżniony i zaproszony do zabawy. Taka osoba powinna:
- umieścić podziękowania i link do blogera, który przyznał wyróżnienie,
- napisać 7 rzeczy o sobie,
- skopiować i wkleić powyższy obrazek,
- skopiować i wkleić powyższy obrazek,
- nominować 16 blogerów do udziału w zabawie (z wyłączeniem osoby, od której się dostało wyróżnienie),
- napisać w komentarzu na ich blogu o przyznaniu wyróżnienia.
Miłego dnia :)
Dziekuje, ze przylaczylas sie do zabawy. Milo mi Cie lepiej poznac.
OdpowiedzUsuńhej, też nie rozumiem fenomenu P.C. :)
OdpowiedzUsuńjeszcze jedno- pisze się Tudorowie, nie Tudorsi
:D
oj wiem, ale że z angielskiego "The Tudors", to potocznie ze znajomymi mówiliśmy zawsze Tudorsi :)
OdpowiedzUsuń