Do Dnia Matki jeszcze trochę czasu, ale korzystam z faktu okropnej pogody za oknem i braku innych zajęć.
Owocem mojej dzisiejszej pracy jest poniższa kartka. Znowu namęczyłam się przeokrutnie z pomalowaniem tekturowej wycinanki, od następnego razu będę to robić wyłącznie promarkerami. No i znowu moja niecierpliwość do czekania na wyschnięcie glossy i crackle spowodowała, że efekt nie jest do końca taki, jaki miał być...
Ciężko było mi to sensownie sfotografować, może jutro podmienię zdjęcia, bo te jakoś w dolnej częsci przekłamują zieleń.
Użyłam m.in. kwiatuszków, glossy i crackle assents, distress crackle paint oraz stempla i brązowego tuszu kupionych w scrap.com.pl.
Miłego dnia :)
Piękna kolorystyka!
OdpowiedzUsuńfajna karteczka:) a te liście... miodzio
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba!:)....piękna kolorystyka!:)
OdpowiedzUsuń